W drodze do Krakowa ... Wrocław jest zupełnie nie po drodze. Ale tak wyszło. że się zasiedzieliśmy w bardzo wygodnym samochodzie pewnego miłego polaka mieszkającego do wielu lat w Austrii a i uznaliśmy że z Wrocławia do Krakowa dojedziemy już bardzo łatwo autostradą. Wcale się przy tym nie pomyliliśmy bo nie minęło 10 min, ledwie siusiu i prince polo na stacji przy autostradzie i już jechaliśmy w stronę Krakowa.